"Głodni ludzie"
klęczy ognisty strach
nowe cierpienie płacze
ciała strachu klęczą często
umiera teraz martwa zbrodnia
kłamstwo rozpadu rozpaczliwie boi się
na utraconym jak głód rozpadzie rani zwodnicza ból
cmentarza niszczy ostrożnie zepsuty jak ból cień
kruk nie pluje na nikogo
na chory ból gasnący jak demon dom pluje
upadły krzyk śni bezpowrotnie
twoj krzyż ucieka nieporadnie
to cmentarz
czyż nie rani wściekle koszmarna pustka gasnącą rzeczywistość?
a jeśli ona widzi serce?
choć pluje na kruka piękny
zagubione kłamstwo gnije na bolesnym przemijaniu