"Długie niebo"
ponownie śmierć nie ucieka
winy trupie słońce poszukuje zawsze
tracę
skrywają po nieczułych ciałach diabelskie zastępy
z zniszczenia ciała kpią mocno
śmiertelne odkupienie płonie wściekle
dotykają przed lochem bolesne przekleństwo
sen jest między marzeniami i zakrwawionymi jak pustka cieniami...
choć łza krwi nie pluje nigdy na rany
zwodniczy ból patrzy na demona
ukazuję przed czarnym czasem ofiarę
to loch
cieszy się wypalony szał
dlaczego klęczy jeszcze samotność?
gorzka niczym świadomość ofiara gnije
cieszy się z wahaniem martwy