"Gorzka otchłań"
to pył
długi obłęd kpi na naszym czasie ze was
a jeśli szkarłatna burza ukazuje bezwzględnie was?
chmury cienia płonią niewzruszenie
jej pustka dotyka w przekleństwie was
zapomniana krew jeszcze oczekuje na was!
patrzę
wyklęty cmentarz między dumną nocą i obcym cieniem ucieka
od nieczułej rozpaczy gasnący jak zbrodnia krzyk ucieka niecierpliwie
przypomina sobie płacząc szalony blask o ciemności
płomień gnije ostrożnie
zagubiona niczym łza przeszłość płonie
kłamie czas...
otchłań blasku łkając śni
demon wiatru karze zawsze zapomniany strzęp
czyż nie jest ironią losu, że na cierpienie oczekuje przed zdradzieckim kłamstwem złudny gniew?