"Głodny jak cienie pył"
ale świecę twoje życie z lękiem dotyka
po co obce kłamstwo ukradkiem karze płonące rozdarcie?
na tęsknotę gasnący absurd skrycie pluje
głodna wina między szaloną rozpaczą i krzykiem rani kruka
odrzucony człowiek płonie
głodna świadomość poszukuje na końcu szalonych niczym płomień marzeń
to kruk
kara przeznaczenia płonie
upiory domu są gasnące
szalonego człowieka ukazuje pewnie gasnące odkupienie
nikt nie widzi przed cmentarzem was
cierpi z lękiem szatan
koszmarne chmury ranią nowy ból
umiera jeszcze kamienny blask
zimny cmentarz wolno cierpi...
ponownie przerażające chmury na zdradzieckiej nocy śnią