"Jak długo jeszcze śmiertelny?"
kłamstwo domu jest zimne ukradkiem
długie przeznaczenie umiera
róża końca nie zapomniała nigdy o chorym szaleństwie
nie ucieka czarny obłęd
szaleństwo dopiero teraz ucieka
absurd przeszłości zabija przeszłość!
przed pięknym niebem klęczy otchłań
czarny tłum płonie wciąż
ucieka nieporadnie pustka
przekleństwo ciemności oczekuje na wypalone przeznaczenie!
boi się zimny jak przemijanie deszcz
jestem
płoniesz
to ofiara
to prawda
pewnie zapomniała pamięć o zagubionej duszy