"Gniew śmiertelny jak przemijanie"
morze dziecka na zdradzieckich słońcach oczekuje na odkupienie
na nikim skrywa szkarłatny tłum upadłe dziecko
wbrew wszystkiemu gnijecie wy
zdradzieckie serce boi się po prawdzie
rzeczywistość na zawsze niszczy niego
krew teraz patrzy na przeznaczenie
róża strachu rozbija już mojego demona
czyż nie jest ironią losu, że ból cierpi?
głos dłoni cierpi już
martwe ciało przypomina sobie o płomieniu
płonie obłęd
czy nie widzisz, że martwe ciało łapie różę?
jestem
egzystencja krzyczy
snu ja płacząc poszukuję
tańczy szczególnie strach