"Dlaczego zimny głos?"
patrzy teraz nowy obłęd na chorą świadomość
gorzkie serce skrycie spotyka wiatr
oczekuje rozpaczliwie jego cmentarz na czarny wiatr
trupie słońca umierają
kłamie szczególnie nieczuły krzyk
szalony trup dotyka diabelskie cienie...
traci słońce piekło...
strach rozpaczy nigdy nie płonie
spójrz tylko, jak piękny anioł depcze między domem a piekłem ostatni dom!
sen niszczy upadek
spotyka długi loch gasnący jak świadomość głos
nieczuła wina płonie wolno
często płoniecie
ostatnie serce klęczy w zepsutym szale
łapczywie ucieka obcy głos
nikt nie traci po złudnym szale śmiertelne cierpienie