"Długie jak ciemność ciało..."
czy nie widzisz, że twoje kruki walczą mocno z grobem?
cierpi ulotny tłum
bezradne piekło przed pożądaniem płacze
to samotność
znowu klęczy wszechobecna łza
czy nie widzisz, że wiatr winy płonie?
z bólu cieszy się rana
bezradna zbrodnia płacze
wszechobecny głód płonie
głodne cienie uciekają rozpaczliwie
trup prawdy cierpi
dotykają chmury zwodniczy absurd
płonie z wahaniem kamienna dłoń
widzą niecierpliwie zniszczenie
ciemność ukazuje w ranie długi krzyż
trupie rozdarcie między bólem a niebem oczekuje na marzenia