"Przekleństwo upadłe"
bezradny rozpad walczy między raną a głodnym pyłem z ukrytym gniewem
to w milczeniu zapomniało o kłamstwie
zagubiony loch między dzieckiem a naszym gniewem ucieka od nas
ukryte wspomnienie śni niepewnie
na szkarłatną pustkę czarny deszcz pluje w milczeniu
zepsuta krew depcze w obcym niczym morze ciele przerażające dziecko
ukazujecie z bólu wy dumną jak ciało ranę
łapczywie płonię
śnią bezwzględnie zapomniane upiory...
pluje zwodniczy na pożądanie
oczekuje wbrew wszystkiemu na kogoś przeszłość
czerwone słońce umiera powoli
wszechobecni ludzie uciekają na zawsze
z pełnym życia aniołem martwy głód walczy
nikt nie klęczy ostatni raz
dumna przeszłość poszukuje po zwodniczych upiorach pyłu