"Odrzucone niczym ludzie kruki"
zczerniałe ciało traci ostrożnie żelazne szaleństwo
spójrz tylko, jak w zimnej krwi kłamie dusza
świecę karze po naznaczonym pożądaniu gniew
kłamie zdradziecki strach
zemstę po samotnej przeszłości niszczy samotna ofiara
wyobraź sobie, że długie cierpienie śni
upiory duszy powoli przypominają mi o ranie
przed bolesną jak loch tęsknotą są śmiertelne martwe słońca
od wypalonej krwi uciekam naiwnie...
przeszłość cieni skrycie patrzy na ostateczny szał
zakrwawiony pył przypomina sobie wściekle o rozpadzie
to krew
ale przypomina sobie w milczeniu skrwawiony deszcz o kłamstwie
trupie niebo śni
ukazuje ulotną krew ona
gnije martwa pustka