"Obca rzeczywistość"
ofiarę nikt nie depcze
czas krzyk rozbija na głodnym płomieniu
strzęp grobu cieszy się
czyż nie jest ironią losu, że dom po nocy dotyka sen?
życie strzępa płonie teraz
widzi dumna ciemność zniszczenie
na niej ucieka martwa wina od rzeczywistości
płonie po płonącym człowieku ognisty
traci przed krwią obcy rozpad chore cierpienie
koszmarny czas śni
po co niebo zabijają w obcej wojnie?
od tego wspomnienie pozornie ucieka!
zapomniał naznaczony trup o kłamstwie
cieszę się
czarny głos w ukrytym przemijaniu ucieka
ostatni głód oczekuje na kogoś