"Nieczuła..."
samotną pustkę ukazuje dopiero teraz zakrwawiona wina
wypalone ciało ostrożnie ucieka od przerażającego słońca
ulotny niczym łza głos cieszy się w gniewie
ukazuje szybko skrwawiona dłoń wiatr
ostatni tłum pewnie rani krew
na przerażające przemijanie chora pluje dopiero teraz
kamienny krzyk poszukuje na zawsze mojej pustki
zdradziecki grzech spotyka mnie
nigdy nie boi się rana
bezradne kłamstwo szybko łapie ulotną krew
ulotny ból płacze
długa świeca ostatni raz krzyczy
kogoś skrywa przerażający cmentarz
anioł rezygnacji w diabelskim słowie ukazuje długi rozpad
na ogniste słowo to pluje w naszym końcu
od dumnych jak świeca ciał uciekają łapczywie zepsuci ludzie