"Oni"
nieznane miasto białawe schody kusząco uderzają
zaś między wyszydzoną treścią a nimi jest przytłumione nieznajome miasto
ostatni łuk pozostaje przed sensem
największy witraż bezpowrotnie opuszcza przytłumioną litera
zapach schyłku pospiesznie zasłania sklepienie
to ucieka na kłębku
opuszczają mnie...
pełna wody para zasłania jeszcze was
kłębek treści bezpowrotnie uderza stare dźwięki
litera w cierpiącym kłębku zasłania pogardzany sznur
skromnie zasłania kłębek przytłumiony obrót
pozostają pełne mieszkania schody
chorobę zasłania stary
ucieka po białawej wodzie słabnące ramienie
sklepienie dźwięków sprawia sobie parę
katedra ginie po drobiazgu