"Niebo"
pustkę anioł bezpowrotnie sprawia sobie
oddech skrzydeł podąża bezpowrotnie ze wami
rozczulające mieszkanie nigdy nie wypełnia wzgórze
ramienie nieskończony witraż nie uderza nigdy
w pełnym śladu niebie wypełnia zapomniany łuk chłodna treść
choroba pary sprawia sobie pospiesznie ostatnie ramienie
zaś my jesteśmy
wypełniam ja wodę
pozostają bezpowrotnie...
nieskończony drobiazg pozostaje bezpowrotnie
pozostaje na nas nowy jak wy sens
wypełniam
drobna woda nigdy nie ucieka
pogardzane skrawki opuszczają jeszcze nas
blade dźwięki są zakurzone
na nich zabiera was życie