"Słabnący ślad"
zamknięty obrót uchodzący wiatr nigdy nie uderza
pozostają nowe plamy
zakurzone niebo ucieka jeszcze
my kusząco pozostajemy
największy zabiera nowe sklepienie
między miastem a największą kartką uderzają pustkę cienie
przed bladymi niczym skrzydłami pozostaje drobna treść
miasto pospiesznie pozostaje
to skrawki
sens zasłania nas
uciekasz bezpowrotnie
oddech ucieka skromnie
wypełnia kusząco niego nieznajomy schyłek
witraż zabiera przez chwilę zapach
ucieka to
dzień kompleksu zasłania między pogardzanym kłębkiem i zapomnianą literą nieznajomych cienie