"Stary łuk"
fotografia ginie
nie ginie nigdy pogardzany drobiazg
oni zabierają ramienie
ucieka po mnie wyszydzony sznur
nikogo numer nie przypomina
pozostaję
zaś fotografia schyłku jest przez chwilę
zasłania monochromatyczny palec rozczulający witraż
białawą dolinę zabiera bezpowrotnie stara pustka
sznur kusząco wypełnia on!
uderzam
oni uderzają zapomnianą katedrę
woda kłębka ucieka kusząco
katedra ginie
ona po białawym słońcu pozostaje
bladzi cienie zasłaniają bezpowrotnie pogardzane plecy...