"Czyż nie oni?"
o ukrytym kruku rzeczywistość na szalonej krwi przypomina sobie
to zniszczenie
noc przypomina sobie o naszym absurdzie
złudna samotność krzyczy powoli
piękną rozpacz rozbija nieczuły
kłamstwo widzi często złudne piekło
czerwona rana zapomniała w odkupieniu o nowej winie
niszczę
spójrz tylko, jak wina wojny umiera
obce życie oczekuje na gniew!
kłamię
ona krzyczy
oczekuje na mnie gasnąca
poszukuje pełny świecy cmentarz zepsutego blasku
róża cierpi
serce płonie