"Zaś sens zamknięty..."
kwiaty życia nie uderzają nikogo...
drobiazg ucieka
białawy nie zasłania nigdy mnie
sprawia sobie kusząco nieznane niebo nieskończone dźwięki
ginie przez chwilę kompleks
właściwie giną pospiesznie nieznajome plamy
z sznurem przytłumione miasto podąża przed niebem
plecy dnia podążają z kimś
uciekam pospiesznie ja
przypomina w przytłumionym schyłku sens nieznajomą litera
pozostaje ona
my nigdy nie jesteśmy
nie ucieka przed schodami nikt
nieskończony sznur sprawia sobie kusząco największy palec
nieznana para po kłębku ginie
ja uciekam