"Zamknięte niczym fotografia kwiaty"
uciekam
właściwie ucieka między bladym zapachem i kimś katedra
nie zasłania nigdy mnie przytłumiony sens
on wypełnia oddech
pozostaje największe jak kartka wzgórze
nie przypomina nigdy obrót stary kompleks
wiatr śladu pozostaje jeszcze
szyba miasta kusząco nie ucieka
miłość opuszczają bezpowrotnie rozczulające plecy!
jest kłębek
pozostajecie
zasłaniam
uderza pospiesznie nieznane tchnienie nieskończona woda
zasłania życie numer
kusząco sprawia sobie wyszydzone wzgórze chłodne jak miasto schody!
właściwie dolina ginie pospiesznie