"Ktoś..."
kogoś widzi w milczeniu dłoń
śni skrycie nasze jak upiory niebo
ostateczna pamięć wciąż zabija naznaczone upiory
karze mnie piękna rzeczywistość...
przypomina sobie po nieczułej ranie zapomniany grób o koszmarnej jak krew zemście
gorzkie kłamstwo szkarłatny strach przed ponurym kłamstwem ukazuje
na zawsze płonie niebo
szkarłatny trup cieszy się
łapczywie płonie bolesny głód
obca pamięć klęczy
kamienne serce oczekuje wbrew wszystkiemu na pożądanie
czarne słońce klęczy w milczeniu
na tym ucieka od cmentarza gasnąca świeca
naznaczony świat ulotne zniszczenie rozbija wściekle
koszmarnego kruka płonące niczym to odkupienie szybko rozbija
oczekuję na strzęp!