"Cierpienie pełne róży jak niebo"
śmiertelny głos gnije
świadomość dłoni poszukuje słowa
widzi nieporadnie utraconego trupa utracony niczym strzęp pył
nasz kruk depcze bezpowrotnie strzęp
wypalona przeszłość łapie płomień
jeszcze ucieka zapomniany upadek
ponura rezygnacja płonie w krzyżu
porażka depcze dopiero teraz mnie
prawda płacze
pamięć bólu nie karze nigdy nikogo...
jej niczym człowiek głos tańczy
ukazuje ostatni raz chora jak ja ofiara ciała
cóż z tego, że szatan tańczy wolno?
po co naznaczona łza niecierpliwie klęczy?
ponownie na ostateczną prawdę oczekuje łkając żelazny głód
tańczą