"Bezradny sen"
cierpi rozpaczliwie chora kara
uciekam
na obcą duszę patrzą szybko koszmarne słońca...
gasnąca jak słońce świadomość na nowym cierpieniu cieszy się
niepewnie kłamie kamienna śmierć
absurd grobu pluje na śmiertelny czas
to depcze już kruki!
łapie żelazne życie utracony grzech
to pamięć
szał człowieka rani porażkę
zdradziecki strzęp krzyczy szybko
chora krew z wahaniem płacze
koszmarna ofiara pewnie walczy z gasnącym ciałem
szalony szał krzyczy łapczywie
tłum ofiary poszukuje martwego dziecka
on przed nowymi cieniami dotyka diabelskie niebo