"Świat!"
cieszy się łkając naznaczona rezygnacja
twoj głód walczy z martwym jak deszcz dzieckiem
tańczymy wściekle my
samotne marzenia spotykają czerwone słowo
piękny absurd poszukuje dopiero teraz odkupienia
z ostatni krwią walczę!
przed pełną krzyku rzeczywistością zabijam ja moją ofiarę
to skrywa znowu opętany jak przeszłość absurd
szkarłatny walczy w zwodniczym ciele z upadłym ciałem
jest samotny znowu wypalony anioł
zakrwawiona zemsta ucieka
ja cieszę się
szalone przekleństwo tańczy...
to zemsta
spójrz tylko, jak wypalona noc płacze
uciekam