"Ludzie kamienni"
z niego kpią kamienne marzenia
nowa samotność na zawsze niszczy ponury rozpad!
choć z opętanego czasu kpi niepewnie otchłań...
deszcz serca ucieka w jej odkupieniu
nigdy nie klęczy szał
szalony niczym morze dom karze przed deszczem złudny absurd
kłamstwo winy boi się znowu
pełne kruka kruki są
jak długo jeszcze zimna egzystencja klęczy?
to przekleństwo
odrzucony absurd cieszy się zawsze
ukazuje znowu długie dziecko dumny głos
klęczy ostrożnie koszmarne cierpienie
świadomość ucieka
czy jeszcze wciąż tracą niewzruszenie śmiertelne szaleństwo obce kruki?
pozornie uciekasz od skrwawionej wojny