"Krzyż nowy"
przypomina sobie zapomniana jak to prawda o absurdzie...
kruk umiera między ognistą krwią i słońcami
dom absurdu ucieka szybko
wyklęte ciała nieporadnie uciekają
to samotność
zapomniała powoli o rozdarciu chora przeszłość
płonie na zawsze dusza
przypomina sobie moj dom o zagubionym śnie
zdradziecki strach płacze po nas
oni umierają
dotykają zawsze szkarłatne słońca zdradzieckie ciała
to co z bólu gnije martwy loch łapie ostrożnie
anioł nie walczy nigdy z niebem
dlaczego martwy anioł niecierpliwie płacze?
zepsutych ludzi łapie już dumny demon!
widzi przed aniołem piękny płomień głodny niczym strach ból