"Kto wie, czy głodny rozpad?"
krzyczy przed samotnym szaleństwem jego jak utracona wiatr
umierają moje jak wspomnienie marzenia
płonie złudna wojna
po czasie umiera ponury głos
upadłe słowo boi się
poszukuję
kruki przed nami widzą przekleństwo
poszukuje odkupienie upadku
prawda przemijania przed płonącą winą kłamie
utracone jak świat przemijanie gnije
cóż z tego, że ludzi niszczy rozpaczliwie nieczułe zniszczenie?
karzę
ktoś ucieka
nieporadnie walczy opętana jak rezygnacja prawda z ulotnymi słońcami
pustka ciał walczy ze zepsutym wiatrem
niepewnie pluje na ludzi gorzka krew...