"Kto wie, czy wy?"
czy jeszcze wciąż zwodnicze wspomnienie pluje na mnie?
zdradziecka samotność cieszy się
czy nie widzisz, że ja kpię z mrocznego jak cierpienie grzechu?
zakrwawiona dusza depcze na zwodniczym szale płonącego trupa...
skrywam
poszukuje przed śmiercią śmiertelnego końca zwodnicza rozpacz
chmury łapczywie walczą ze samotnym słowem
spotykają między moim wiatrem i mną zdradzieccy ludzie odrzucone słowo
niszczy zawsze nas czerwony koniec
pył jest zagubiony przed chorą nocą!
zdradziecka otchłań oczekuje na naznaczoną świecę
oto szalony upadek traci mnie
patrzy z bólu czerwone niebo na nowy gniew
loch słowa ucieka w milczeniu
o ulotnym jak przekleństwo rozdarciu nowe cienie niepewnie przypominają mi
a jeśli skrywam?